środa, 13 lipca 2016

"Podróżnik" dla niepodróżujących: Bella Italia!

Tak... wreszcie nadszedł ten czas, gdy dni są długie, noce przyjemnie ciepłe, lody kupione w drewnianej, klimatycznej budce smakują wyśmienicie, a na ulicach spotyka się gromadki sympatycznych turystów z aparatami przewieszonymi przez opaloną szyję. Serwery Facebooka grzeją się do czerwoności z powodu niezliczonej ilości zdjęć z wakacji, bo przecież trzeba pokazać wszystkim co, gdzie i kiedy. Nie próbuję nikogo wartościować, wrzucić zdjęcie z urlopu na Krecie, ot, fajna rzecz, tylko szkoda, że ludzie nie potrafią cieszyć się wolnymi dniami bez odwiecznego przyjaciela, jakim jest Internet. Przewijasz nowe wydarzenia na FB, przeglądasz Instagram i po piętnastym albumie zdjęć z Bułgarii postanawiasz wyskoczyć przez okno, bo jedyne co Cię czeka w te wakacje, to: a) siedzenie w domu i robienie dokładnie tego samego, co rok, dwa, trzy lata wcześniej b) praca, praca, praca, bo nie jesteś w gronie szczęśliwców zwanych nauczycielami. Oczywiście żartuję :) Niestety bywa tak, że czasem nie możemy sobie pozwolić na wyjazd z powodów finansowych lub nie dostaniemy po prostu urlopu, i to nie jest koniec świata, naprawdę, w przyszłym roku na pewno się uda i z uśmiechem na twarzy będziecie wspominać czas, gdy z głową pełną czarnych myśli, przeklinaliście swoją sytuację. Nawet jeśli do przyszłych wakacji zostało sporo czasu (w myśl zasad buddyzmu, żyje się teraźniejszością, a już wybieganie rok w przód to przegięcie), warto zastanowić się gdzie chcielibyśmy udać się w podróż. Dzisiejszym kierunkiem są Włochy. Jeśli chcecie zaznać cząstki tego pięknego kraju i wczuć się w jego klimat, zapraszam do wspólnej podróży.


Żeby bardziej "wejść" w klimat włoskiej kawiarenki czy trattorii, proponuję włączyć odpowiednią muzykę: Volare Deana Martina (jasne, po angielsku, ale to włoska ballada, a sam Dean ma włoskie korzenie), Volare Domenico Modugno, playlista rodem z włoskiej cafe, a może kolacja w trattorii?

Włochy na talerzu

Pierwsza myśl, gdy przeczytaliście "Włochy na talerzu"? Oczywiście, że makaron :) uwielbiam włoską kuchnię, a pastę mogłabym jeść codziennie. Do pracy bardzo często zabieram pudełeczko makaronu z jakimś sosem. Włochy słyną z produkcji makaronów pod różną postacią, najlepszy moim zdaniem jest makaron tagliatelle (cienkie wstążki), pappardelle (szersze wstążki) i penne (rurki). Kuchnia śródziemnomorska jest zdrowa i stanowi świetną alternatywę, jeśli Twoja dieta w większości składa się z potraw opartych na tłuszczach zwierzęcych. 



Jednym z dań, za którym szaleję, jest lasagne, szczególnie te ze szpinakiem. Mimo, że nie jest to danie fit (jeśli mamy na myśli tylko i wyłącznie kalorie), ale to na pewno lżejsza alternatywa dla standardowej wersji z mięsem mielonym. 

Przepis na lasagne ze szpinakiem i pomidorami (z kuchni Lidla)
Przepis na lasagne z mięsem mielonym (Winiary)


Oto trzy kolejne produkty, które kojarzą się z Włochami:



Pesto alla genovese to zielona pasta (jako farsz, nie pasta :)), która wyśmienicie smakuje z makaronem i chlebem. Na chlebie świetnie komponuje się z szynką parmeńską (prosciutto), rukolą i suszonymi pomidorami. Cena pesto w supermarketach jest zróżnicowana, a jakość nie zawsze zadowala, jednak można je samemu przygotować w domu. Przepis jest naprawdę prosty i nie wymaga ponadprzeciętnego talentu kulinarnego. Oprócz pesto zielonego, istnieje też pesto alla siciliana zawierające suszone pomidory.


Suszone pomidory mają bogaty smak i jak już wyżej wspominałam, doskonale smakują na chlebie w towarzystwie rukoli, prosciutto i pesto. Jeśli już będziecie we Włoszech, opłaca się kupić wielką paczkę suszonych pomidorów niezalanych oliwą, gdyż zaoszczędzicie sporo pieniędzy, a paczka starczy Wam na długo. Jeśli chodzi o polskie produkty, polecam suszone pomidory z Rolnika - jak na razie dla mnie najlepsze! Suszone pomidory dodaj również do makaronu, pizzy, sałatki. 


Oliwa to drogocenny płyn, który ma wiele właściwości zdrowotnych, między innymi zawiera polifenole i przeciwutleniacze, które przeciwdziałają rozwojowi nowotworów, przyspiesza przemianę materii i jest bogata w witaminę E. W restauracjach często podaje się świeży chleb z oliwą jako antipasto, czyli przekąskę. Gdy macie ochotę na małe co nieco, zamiast kolejnej paczki chipsów czy batonika, spróbujcie kromki z oliwą extra virgin - pyszności.


Jasne, przecież jeszcze pizza! Pyszna, na cienkim spodzie, z niewielką ilością składników bez ketchupu (swoją drogą, Włosi nie cierpią, gdy ktoś prosi ich o ketchup, brrrr, to dla nich jak policzek). Uwielbiam pizzę z pieczoną gruszką - smak jest nieziemski, spróbujcie sami. 


Mascarpone to serek pochodzący z Lombardii, który najczęściej jest składnikiem ciast (jak wyżej - tiramisu) czy deserów. Ja osobiście uwielbiam go również do chleba i na pizzy :) Polecam te z Piątnicy. Obok mascarpone, popularna jest oczywiście gorgonzola, parmezan i mozzarella (również pyszne, również przeze mnie uwielbiane).


VESPA - legenda firmy Piaggio


Kojarzycie ten widok? Blask słońca, wąska, brukowana uliczka, rozwiana sukienka i skuter? Tak proszę Państwa, oto Vespa - żywa legenda, rozpoznawana na całym świecie wizytówka Włoszech. Vespa to nazwa linii włoskich skuterów firmy Piaggio, które weszły na rynek w 1946 roku. W tym roku obchodzi swoje siedemdziesiąte urodziny! W latach pięćdziesiątych vespa była tym, czym dziś dla wielu jest Jamaha czy najnowsze BMW. Młodzi mężczyźni śmigali vespami ze swoimi wybrankami i dziś wielu starszych ludzi wiąże z tymi pięknymi skuterami całą swoją młodość, najpiękniejsze wspomnienia.

WŁOCHY NA EKRANIE

Pod słońcem Toskanii
Rzymskie wakacje
Słodkie życie

Utalentowany pan Ripley


WŁOCHY W POLSCE


Trattoria Cyklop to cudowna restauracja na Kazimierzu w Krakowie, gdzie naprawdę można poczuć się jak we Włoszech. Klimatyczny, typowo włoski wystrój, doskonałe dania i przemiły personel - jeśli mieszkasz w Krakowie, w pobliżu lub będziesz przejeżdżał/a przez Miasto Królów, zaznacz to miejsce na mapie "jedzeniowych celów".


Boscaiola serwuje pyszne dania włoskie. Połączenie pieczonej gruszki i prażonych migdałów z makaronem, piersią z kurczaka i sosem jest nieziemskie.


Bistro 19, dla odmiany, znajduje się na żywieckim rynku. To połączenie włoskiej, francuskiej i polskiej kuchni. Bistro serwuje same pyszności, wystrój restauracji jest piękny, a kelnerzy bardzo profesjonalni i uprzejmi.

*Pyszną włoską pizzę znajdziesz też w RestoBar Magnolia w Suchej Beskidzkiej. Najlepsza!

WŁOCHY W LITERATURZE

Do napisania tego artykułu, zainspirowała mnie książka australijskiego podróżnika Petera Moora: Z widokiem na Italię. Co prawda weszła ona na rynek na początku roku 2000, ale nie było mi dane wcześniej na nią trafić. Jeśli tak jak ja, nie wiedzieliście o istnieniu tego quasi-dziennika, zachęcam byście sięgnęli po tą cudowną lekturę. Przeniesie Was ona w pachnący bazylią i pesto, często absurdalny, ale jakże sympatyczny włoski świat. Dowiecie się kiedy i komu można powiedzieć vaffanculo, które miejsca warto odwiedzić, a które sobie podarować, jak nie dać się oskubać z pieniędzy oraz przekonacie się, że Vespa do dziś robi piorunujące wrażenie na Włochach (szczególnie tych starej daty). Jasne, od tego czasu wiele się pewnie we Włoszech zmieniło, ale pewne zasady, takie jak zamawianie cappucino tylko do godziny 12.00, obowiązuje do dziś. 



Nasza podróż do Włoch dobiega końca. Mam nadzieję, że przyjemnie Wam się czytało ten artykuł i choć trochę zasmakowaliście pięknej Italli. Teraz pozostaje tylko zaplanować wyjazd na przyszły rok :) Arrivederci!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz