Za każdym razem, gdy wyjrzę przez okno, mam wrażenie, że jest połowa listopada, a deszcz, szarość i nagie korony drzew, wprawiają mnie w nostalgię. Co najgorsze, prognozy z ostatnich dni nie dają nadziei na ciepłą, słoneczną Wielkanoc, ale mimo wszystko liczę na pomyłkę synoptyków. Póki co, najlepiej wziąć przykład z Gene`a Kelly`ego, wyjść na zewnątrz i śpiewać radośnie na ulicy... Żartuję oczywiście :) Wyjdźcie po prostu z domów i pokażcie szpetnej aurze czerwoną kartkę, może w końcu odpuści. Ja tak zrobiłam i choć wcale nie przestało padać, udało się zrobić kilka zdjęć. Jak się ubrać, by pokonać wszelkie kałuże i odeprzeć każdą kroplę deszczu?
Kurtka:
Medicine
Kalosze: Stradivarius
Dżinsy/ spodnie:
Big Star
Sweter:
Medicine
Koszula:
Medicine
Parasol: Tiross
Czasem trzeba osłodzić sobie życie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz