sobota, 16 kwietnia 2016

Fitness twarzy, Kleopatra i złote 9

Ostatni post był o sposobach na zmarszczki doktora Murada - dziś kilka moich sposobów, które pozwolą zachować młody wygląd na dłużej i poprawią nie tylko kondycję skóry i samopoczucie, ale także m.in. wyostrzą owal twarzy, zniwelują obwisły podbródek, a nawet podniosą opadające powieki. Oczywiście mam na myśli coraz bardziej popularny fitness twarzy (czy jak kto woli - jogę twarzy), który w zamian za kilka minut codziennych ćwiczeń oferuje całkiem sporo, czy słusznie?


Fitness twarzy nie jest odkryciem XXI wieku, badacze twierdzą, że jego dobroczynne właściwości znała już Kleopatra, która dzięki kilku prostym ruchom utrzymywała swój podbródek w ryzach.


Zadziwiająca jest historia człowieka o imieniu Sanford, który w wieku pięćdziesięciu lat miał liczne zmarszczki. Postanowił się ich pozbyć, więc wymyślił 35 ćwiczeń i wykonywał je regularnie przed snem.  Efekty były piorunujące, a Sanford Bennett w wieku siedemdziesięciu lat wyglądał jak młody bóg. Swoje ćwiczenia opisał w książce pt. Ćwiczenie w łóżku.

Siedemdziesięcioletni Sanford (!)

Fitness twarzy jako uzupełnienie codziennej pielęgnacji jest dobrym pomysłem, ale Ci, którzy dopiero zaczynają z nim swoją przygodę, powinni zdać sobie sprawę z tego, że o ile ćwicząc mięśnie możemy zapobiec ich wiotczeniu i przez to np. nie dopuścić do nieestetycznego opadnięcia kącików ust czy policzków, o tyle nie możemy oczekiwać spektakularnych efektów w postaci braku jakichkolwiek zmarszczek wraz z upływem wieku... Wiele zależy od naszej mimiki i nikt nie jest w stanie całkowicie pozbyć się kurzych łapek, które uwidaczniają się podczas uśmiechu, ale wiecie co? Takie zmarszczki często dodają uroku i akurat tym nie powinniście się przejmować. Po krótkim wstępie czas przejść do rzeczy! Oto dziewięć ćwiczeń, które warto wykonywać codziennie przed aplikacją kremu:

  1. Unieś brwi wysoko i wytrzymaj pięć sekund, po czym rozluźnij mięśnie i zamknij na chwilę oczy.
  2. Kącik ust przyciągaj w bok (na początku jest to trudne, ale wkrótce nabierzesz wprawy i uda Ci się odizolować kącik tak, by poczuć jego drżenie podczas ruchu w bok) wolnym ruchem. Po każdym powtórzeniu rozluźnij mięśnie. Następnie spróbuj podciągnąć kącik do skroni.
  3. Złącz kciuki i umieść je (paznokciem do zębów - jakkolwiek dziwnie to brzmi ^^) między górną wargą a zębami i dociskając zgięty palec wskazujący, spróbuj unieruchomić górną wargę. Następnie spróbuj unieść mięśnie po obu stronach nosa (powinnaś czuć ruch mięśni pod palcami).
  4. Umieść kciuk i palec wskazujący jak w poprzednim ćwiczeniu, ale teraz unoś mięśnie policzkowe.
  5. Umieść wskazujące palce pod brwiami, pchnij do góry i powoli opuszczaj powieki (poczuj drżenie mięśni! Żegnaj luźna powieko!)
  6. Wolnym ruchem unoś dolną powiekę (na początku to ćwiczenie może sprawiać trudność, ale nie należy się zrażać!).
  7. Otwieraj usta jak do ziewania.
  8. Odchyl głowę do tyłu i uśmiechnij się zaciskając zęby.
  9. Opuszki palców umieść na linii włosów, pchnij do góry (przytrzymaj!) i spróbuj kilkoma wolnymi ruchami, stopniowo opuszczać brwi zamykając oczy.
Nie wykonujcie po kilkanaście powtórzeń tych ćwiczeń, wystarczy ich dosłownie kilka (ja robię zazwyczaj po 3, góra 4 powtórzenia). Kluczowa jest regularność wykonywania tych dziewięciu ruchów (najlepiej wykonywać je co najmniej 5 razy w tygodniu). Po ćwiczeniach nie zapomnijcie nałożyć nawilżającego kremu, najlepiej jeśli połączycie to z masażem wykonując ruchy jak na obrazku poniżej:



Obrazek pochodzi z opakowania olejku różanego Magic Rose firmy Evree, którego używam od dwóch miesięcy i jestem z niego bardzo zadowolona. Przede wszystkim świetnie nawilża skórę i niweluje przebarwienia, a cena nie jest wygórowana (30 złotych za 50 ml).

Ćwiczenia, które przedstawiłam Wam powyżej, to zestaw na mięśnie całej twarzy, ale jeśli macie jakieś inne propozycje - piszcie w komentarzach - chętnie się dowiem czegoś nowego i wprowadzę do codziennej rutyny :) Jeśli zastanawiałyście się, czy warto zawierzyć sposobom Kleopatry, nie wahajcie się, bo te kilka minut dziennie mogą sprawić cuda!

2 komentarze:

  1. O fitnessie twarzy jeszcze nie słyszałam, ale post przeczytałam z zainteresowaniem i chyba wprowadzę owe ćwiczenia w życie. Co prawda jestem w dość młodym wieku i na razie zmarszczki raczej mi nie grożą, no ale i wcześniej zacznę tym lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że post Cię zainteresował :)
      Też uważam, że warto zacząć już teraz i ćwiczyć profilaktycznie. Skoro trenuje się całe ciało, to nie można zapominać również o mięśniach twarzy ;) Pozdrawiam!

      Usuń